Barbara Bubula Barbara Bubula
699
BLOG

Krasiński żyje!

Barbara Bubula Barbara Bubula Kultura Obserwuj notkę 20

 

Dziś mija równo 200 lat od urodzenia Zygmunta Krasińskiego. Sejm przyjął w piątek uchwałę rocznicową, która powstała w Komisji Kultury. Nie bez sporów, które miały miejsce na posiedzeniu komisji! Sam Rafał Grupiński, szef klubu Platformy, sprzeciwił się wpisaniu do uchwały kilku zdań. Pierwsze mówiło o tym, że aktualne pozostają profetyczne przestrogi autora „Nie-Boskiej komedii” przed rewolucyjnym totalitaryzmem. Drugie zdanie, którego nie chciała PO, traktowało o znaczeniu narodowym dorobku Krasińskiego, jakim była obrona chrześcijańskiego dziedzictwa Europy i etycznego wymiaru polityki. Trzecie – brzmiało: „Autor „Psalmów przyszłości” uświadamiał Polakom, że do usprawiedliwionych politycznie celów naród winien dążyć, stosując środki zgodne z etyką chrześcijańską”. W głosowaniu w komisji,  głosów Prawa i Sprawiedliwości nie wystarczyło, by obronić przed głosami partii rządzącej taki kształt uchwały. W rezultacie powstał tekst kompromisowy, do przyjęcia przez wszystkich. Na posiedzeniu plenarnym (tu można zobaczyć nagranie) jako sprawozdawca komisji odczytałam projekt uchwały (dostępny tu), poprzedzając ją następującym uzasadnieniem:
Paweł Hertz, wydawca Dzieł literackich Zygmunta Krasińskiego napisał o nim: „był w istocie może najprzenikliwszym z obserwatorów życia europejskiego, jacy kiedykolwiek pisali po polsku, a zarazem najrozważniejszym chyba, na miarę nie tylko swoich czasów, świadkiem przemian życia polskiego, świadomym ich znaczenia i skutków”.
Jest obecny w naszej kulturze narodowej jako wybitny poeta, dramaturg, publicysta i autor niezliczonych listów. Bogactwo myśli i piękno języka poetyckiego do dziś zadziwiają i poruszają czytelników Przedświtu, poematu Ostatni, Psalmów przyszłości i widzów inscenizacji Irydiona czy Nie-Boskiej Komedii.
Właśnie Nie-Boską zaczął słowami „Do błędów nagromadzonych przez przodków dodali to, czego nie znali ich przodkowie – wahanie się i bojaźń; i stało się zatem, że zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich”. Takimi słowami rozpoczyna się arcydzieło które napisał mając niewiele ponad dwadzieścia lat. Urodzony w tak sławionym przez Adama Mickiewicza roku 1812, pamiętnym roku wojny, roku urodzaju, – stał się w okresie ponad stuosiemdziesięcioletniej recepcji swej twórczości wieszczem nierozumianym przez czcicieli materialistycznego postępu i uwielbianym przez pokolenia kochających tradycję Polaków, również podziwianym przez tych, którzy nie podzielali jego idei i z nim gorąco polemizowali. Arcydzieła zawsze się broniły. Także i dziś ma Zygmunt Krasiński wiele do przekazania. Jego twórczość – poezja, dramaty i proza a także, nieznana niestety szerzej spuścizna publicystyczna oraz wspomniane tysiące niezrównanych listów – to rozpisana na wiele głosów głęboka refleksja nad sensem historii dokonywana z perspektywy chrześcijańskiej. Jaka jest misja Polski w dziejach? Nie bał się Zygmunt Krasiński tego pytania. Wielkim zadaniem naszego narodu miało być przepojenie życia zbiorowego etycznymi wartościami chrześcijańskimi. Pomimo strasznych doświadczeń rzezi galicyjskiej wierzył w to, że nastanie „jeden tylko jeden cud z szlachtą polską polski lud”. Mówił o potrzebie odnowy moralnej i odczytania woli Opatrzności w  społecznym wymiarze.  O etycznym wymiarze polityki - Bo, „narodu duch otruty to dopiero bólów ból”.
Zacytowane przeze mnie motto dramatu „Nieboska komedia”: „Do błędów nagromadzonych przez przodków dodali to, czego nie znali ich przodkowie – wahanie się i bojaźń” to świadectwo drugiej idei Krasińskiego – wiary w wielkie znaczenie elit i przekonanie o ogromnej odpowiedzialności tych elit przed Bogiem za losy świata.
Wewnętrzna siła idei zawartych w twórczości Krasińskiego nie osłabła dziś. Wielu z nas docenia te aspekty jego refleksji, które mówią o upadku cywilizacji. Jak człowiek  powinien zachować się w obliczu kryzysu wartości? Czym jest dla niego postęp? Co czynić, gdy zło zwycięża? Na czym polega nadzieja człowieka żyjącego w świecie ogarniętym szaleństwem rewolucji? Zygmunt Krasiński był przekonany, że nawet mając poczucie końca i kryzysu własnego świata, nie należy pozostać biernym, bezwładnym i bezczynnym. Największym grzechem odchodzących elit przeszłości było „wahanie się i bojaźń”. Do najsławniejszych jego poetyckich fraz należy fragment: „ Zgińcie me pieśni - Wstańcie Czyny moje”. 
Jednak ponad wszystko pozostanie mistrzem polszczyzny poetyckiej. Przypomnę tylko zakończenie „Irydiona” słowa, których echo usłyszeliśmy po latach w Przesłaniu Pana Cogito Zbigniewa Herberta: „Idź i ufaj imieniowi memu – nie proś o chwałę twoją , ale o dobro tych, których ci powierzam – bądź spokojny na dumę i ucisk i natrząsanie się niesprawiedliwych – oni przeminą, ale ty i słowo moje nie przeminiecie! (…)Idź i czyń Choć serce twoje wyschnie w piersiach twoich, choć zwątpisz o braci twojej (…) czyń ciągle i bez wytchnienia, a przeżyjesz marnych, szczęśliwych i świetnych, a zmartwychwstaniesz nie ze snu, ale z pracy wieków i staniesz się wolnym Synem Niebios”.

Jeśli mamy jakąś lekcję polskiego do odrobienia, to jest nią lektura i ponowna interpretacja dzieł Zygmunta Krasińskiego, lektura i interpretacja dokonana w świetle doświadczeń ludzi żyjących w Polsce w roku 2012. Autor „Nieboskiej komedii” urodzony równo 200 lat temu ciągle zaprasza Polaków, by wypłynęli na głębię.

Lubię ciszę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura